Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ma krótką pamięć, jego luksemburski poprzednik na tym fotelu Jacques Santer musiał podać się do dymisji w marcu 1999 roku, wraz z całą komisją, po ujawnieniu skandalu nepotyzmu. Jeden z jej członków zatrudnił swojego dentystę na fotelu doradcy w Brukseli. Padła cała komisja:
pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_Jacques%E2%80%99a_Santera
Historia kołem się toczy i teraz oto Unia Europejska zamierza finansować pobyt skompromitowanego byłego szefa CBA Pawła Wojtunika w Mołdawii, tylko dlatego, że w Komisji Europejskiej zasiadają jego kumple z rządu PO, a Juncker jest w tej samej grupie politycznej EPP, co Tusk i Bieńkowska:
monsieurb.neon24.pl/post/131953,stypa-u-junckera
Tłumaczenia, że Wojtunik "wygrał" konkurs odłóżmy do bajek. To ustawka. Przez lata na czele CBA Wojtunik nie zrobił prawie nic, za to zajadał się z Bieńkowską na koszt podatników ośmiorniczkami u "Sowy i Przyjaciół".
Nie może być tak, że z jednej strony Komisja Europejska nasyła na nas Timmermansa i grzmi o praworządności a z drugiej strony załatwia dobrze płatne synekury za pieniądze podatników dla skompromitowanych kolesiów swoich członków. To polityczna korupcja.
Nominacja Wojtunika pachnie nepotyzmem wśród kolesiów z EPP
Czas na mołdawskie wina na rachunek europejskich podatników ?
Polscy europosłowie w Brukseli powinni uderzyć pięścią w stół i zażądać śledztwa. Bruksela nie może sama bezkarnie żerować sobie na korupcji i nepotyzmie i dawać lekcje praworządności państwom członkowskim.
Komisja Junckera do dymisji, a Bieńkowska jako pierwsza ! Stop korupcji !
Zasługuje bardziej na kubeł zimnej wody na łeb niż na unijną posadkę na koszt podatników