Erdogan grozi odwetem
Prezydent Turcji skrytykował austriackiego kanclerza za plany zamykania meczetów.
- Działania podjęte przez kanclerza Austrii to krok wciągający świat w nową wojnę między Krzyżowcami i Półksiężycem - powiedział Recep Tayyip Erdogan. W ten sposób turecki prezydent odniósł się do decyzji o zamknięciu 7 meczetów w Austrii. - Ogłaszają, że chcą wygnać z Austrii naszych duchownych. Naprawdę myślicie, że pozostaniemy bezczynni, gdy robicie coś takiego? To przecież oznacza, że i my będziemy zmuszeni coś przedsięwziąć - argumentował turecki prezydent podczas spotkania z wyborcami.
Jak zauważają eksperci, zapowiadane restrykcje wobec przedstawicieli radykalnego islamu w Austrii mogą być jednym z ważnych tematów kampanii wyborczej w Turcji, zwłaszcza że władze Austrii, która od lipca będzie przewodniczyć pracom Rady Unii Europejskiej, wydały też zakaz organizowania spotkań i prowadzenia agitacji wyborczej na swym terytorium w związku z czerwcowymi wyborami w Turcji.
Erdogan rządzi Turcją od 2003 roku. Do 2014 r. był premierem, później został prezydentem. W połowie kwietnia ogłosił, że 24 czerwca odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne i prezydenckie. Wcześniej planowano je na listopad 2019 roku. Swoją decyzję szef państwa argumentował koniecznością szybkiego przejścia na system prezydencki, za czym większość Turków opowiedziała się w referendum w 2017 roku.
Występując w sobotę w Istambule prezydent Turcji ostro skrytykował plany kanclerza Austrii, Sebastiana Kurza, który w piątek poinformował o zamiarze zamknięcia kilku meczetów i wydaleniu z kraju imamów zaangażowanych w działalność wykraczającą poza religię w ramach ofensywy przeciwko tzw. islamowi politycznemu.
źródło: rmf24.pl