Zamiast jednej Kalifornii, mogą być trzy
Kalifornijscy urzędnicy poinformowali, że mieszkańcy tego stanu będą mogli głosować w sprawie podziału "złotego stanu" na trzy osobne podmioty.
Zwolennicy inicjatywy CAL 3 zebrali ponad 400 tys. podpisów pod propozycją podziału, co oznacza, że inicjatywa kwalifikuje się do głosowania przy okazji wyborów powszechnych, które w tym roku odbędą się 6 listopada. Urząd nie sprecyzował, ile dokładnie podpisów złożono, ale wnioskodawcy informują, że petycja została podpisana przez ponad 600 tys. mieszkańców ze wszystkich 58 hrabstw. Aby petycja została poddana pod głosowanie wystarczyło 365 tys. podpisów.
Poddanie inicjatywy głosowaniu w referendum to pierwszy krok w długim procesie, którego zwieńczeniem byłoby zatwierdzenie przez Kongres. Kalifornia miałaby zostać podzielona na trzy nowe stany o niemal równej populacji. Północna Kalifornia obejmowałaby miasta między Zatoką San Francisco a granicą Oregonu. Południowa Kalifornia zaczynałaby się we Fresno i obejmowałaby większość obecnego stanu. Kalifornię utworzyłyby hrabstwa Los Angeles i znaczna część wybrzeża poniżej Zatoki.
Inicjatorem zmiany jest inwestor i miliarder Tim Draper, który podobne rozwiązanie proponował już dwukrotnie - w 2012 i 2014 roku. Wtedy jego inicjatywa została utrącona, ponieważ urzędnicy wyborczy unieważnili znaczną część zebranych podpisów. W 2012 roku Draper chciał dzielić Kalifornię na pół, a w 2014 r. na sześć stanów.
źródło: rp.pl